Jan 14:23

Nagrania audio

02.05.2024 wieczorne Marian - A Słowo ciałem się stałoi zamieszkało wśród nas

02 05 2024 wieczorne Marian – A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas

 

Chwała Bogu, że dał nam taką możliwość, że możemy spotkać się teraz, by rozmawiać o tym, co cenne, co ważne, aby móc budować się wspólnie i umacniać się w prawdzie, abyśmy byli otwarci na to, bo my mamy pewien problem, który musimy bardzo szybko rozwiązywać. Nie możemy na pusto przyjmować. My musimy dać się kształtować temu Bożemu Słowu. Bóg nigdy nie mówi pustych słów, Jego Słowa są zawsze żywe, One docierają. Przyzwyczailiśmy się słuchać kazań i kazania często dla ludzi są jak taka gadka; wyszedł gość i pogadał, coś tam mówił. Nie jest to łączone ze Słowem Bożym, które gdy jest głoszone, tak jak napisane jest to w Biblii, to to Słowo dokładnie znaczy to, co Bóg chce osiągnąć.

Jeżeli więc Bóg coś mówi, to On chce dokładnie to osiągnąć. I przez te właśnie takie słuchania, kiedy człowiek nie łączy tego z wykonaniem, człowiek słucha i przepuszcza to, idzie dalej. A to jest bardzo niedobre. To tak jakby marnować coś co jest drogocenne dlatego, że człowiek nie nauczył się tego cenić, nie nauczył się na to zważać. Jeżeli ktoś by pusto gadał, to szkoda, bo w tym ziarnie nie ma życia, pusta więc rozmowa, pusta mowa nic nie zmienia. Ale jeśli Słowo Boże jest prawdziwie głoszone, to Ono ma moc zmienić człowieka, wydostać go z różnych zawiłości, wprowadzić go w kosztowność Bożej prawdy, uczynić z tego człowieka kogoś pięknego, kogoś zupełnie innego.

Patrzysz na drzewo i widzisz; to drzewo powstało, bo Bóg powiedział: Niech drzewo powstanie. Powstało piękne drzewo, ładne liście. Jeżeli na tym drzewie pojawiają się kwiaty, są pachnące, przyjemne. Rzekł, stało się. Tak? Zaistniało; przyjemne, wykonuje pożyteczną pracę. To samo ma być z nami ludźmi. Jeżeli Bóg mówi coś do nas, to ma się to w nas dziać, ma się to dokonywać. A gdy człowiek słucha opornie, ma do czegoś anty nastawienie, to Słowo nie trafia na grunt, nie trafia do ziemi, żeby mogło wydać obfity plon. I kiedy Bóg mówi coś konkretnego i rzeczywistego, człowiek nie przyjmuje tego w ten sposób, jak zaistniało to drzewo. Ono nie medytowało, nie kombinowało, nie zastanawiało się; po prostu pojawiło się drzewo na ziemi. Niesamowite, co? Bóg rzekł i zaistniało.

Jaki problem jest w nas, ludziach? Dlaczego mamy taki problem z tym, żeby prowadzić życie godne Boga? Przecież to Słowo niesie w Sobie życie. Bóg nie mówi Słów bez życia. Problem jest w człowieku. Człowiek jest oporny, człowiek jest zamknięty na życie. Człowiek chce słuchać i przyjąć tylko coś; o, może jakaś nowa rzecz się odkryła. Ale w tej nowej rzeczy musi być życie, życie, które jest coraz bardziej podobne do życia Jezusa Chrystusa. I to jest dla mnie i dla ciebie bardzo ważne.

Pamiętacie jak Pan Jezus mówił o Słowie. Jedno padło gdzieś na drogę. I co się stało z tym ziarnem, które padło na drogę? Podeptali, zadusili, nie miało jak cokolwiek zrobić. Ale jakieś padło na ziemię, korzonek się złapał i zaczęło iść w górę. Ale przeciwności, niedogodności, i człowiek zostawił to, i nie pozwolił, żeby to urosło do końca. Szkoda, że tyle wspaniałych Bożych Słów nie zmienia nas, szkoda, że tyle potężnych Bożych Słów nas nie zmienia. Bo człowiek musi przyjąć Je, by go zmieniły. Kto Go przyjmie, ten dostanie moc bycia dzieckiem Boga. Kto przyjmie Słowo, ten dostanie moc bycia dzieckiem Boga. Niesamowite. Przyjąć Słowo, i masz prawo być dzieckiem Boga; tylko przez to, że przyjąłeś, przyjęłaś Słowo. Słowo zrobi w tobie wszystko, co potrzebne. Ty tylko przyjmujesz, a Ono czyni w tobie to, z czym zostało do ciebie posłane. Zbyt proste; jak to? Tak normalnie w nas zrobi to wszystko? Tak. Doświadczałem tego, od kiedy usłyszałem to Słowo po raz pierwszy. Kiedy dotarło do mnie Słowo, zobaczyłem, że Ono zaczęło we mnie robić to, z czym do mnie dotarło. I tak poznałem Boga, który mówi prawdziwe Słowa do człowieka. I gdy te Słowa docierają do nas, poruszają nasze myślenie, sprawiają w nas potrzebę, zaczynają kierować nas w odpowiednim kierunku i zaczynamy doświadczać, jak to zaczyna w nas się dziać, co Bóg chciał osiągnąć. To jest wspaniałe i niesamowite doświadczenie poznawać, jak żywe skuteczne Słowo dokonujew nas to, z czym zostało posłane. Kończy się medytacja, kombinowanie, kończy się filozofowanie, kończy się psychologia, kończy się wszystko. Poddajesz się i doświadczasz jak wspaniale Bóg dokonuje Swego dzieła. Doświadczasz tego samego, co doświadczyło to wszystko, co tutaj na tej ziemi istnieje. Bóg rzekł i stało się.

Chcemy dzisiaj o tym właśnie mówić. Szkoda zmarnować to potężne Boże Słowo. Ono zostało wypowiedziane dla naszego zadowolenia, dla naszej radości, abyśmy byli szczęśliwymi ludźmi, którzy doznają, że Bóg zajął się nami, że Bóg uczynił nas dla własnej radości, dla własnej chwały, aby w nas dokonywały się rzeczy wspaniałe, potężne i prawdziwe. Jezus powiedział: Kto z Boga jest, ten słucha, co mówi Bóg. A „kto zachowa Jego Słowo, śmierci nie ujrzy na wieki” Jak ważne więc jest zachować Jego Słowo, przyjąć je jako coś najcenniejszego, najważniejszego. Nie być człowiekiem, który próbuje po swojemu to Słowo ustawić. Bóg wie, co chce w nas osiągnąć. My słabo to wiemy. My myślimy, że wiemy, co Bóg chce w nas osiągnąć i próbujemy ustawić się do tego Boga w ten sposób, jak my wiemy, co O chce w nas osiągnąć. My ustaliliśmy sobie swój program, który Bóg będzie chciał w nas osiągnąć i my według tego programu bierzemy, lub nie bierzemy tego, co Bóg do nas mówi. A co Bóg chce w nas osiągnąć? Wiesz, tak, wiesz. Chce byś był, czy była jak Jego Syn. On chce byś był, czy była jak Jego Słowo; chce to osiągnąć.

Wszędzie na początku było Słowo. Jak się zaczęło w ogóle twoje nawracanie? Czy nie od Słowa? Na początku było Słowo. Dotarło do ciebie Słowo i Ono zwróciło twoją uwagę w odpowiednim kierunku i zaczęło w tobie pracować i działać. Niedobrze jest, gdy później to Słowo zostaje zastąpione filozofią ludzką, ludzkimi nauczaniami, kombinacjami i zostaje Ono wyparte, a wprowadzone coś człowieczego, coś takiego, co ciało bardziej przyswaja, w czym ciało jest w stanie w miarę poruszać się. Ale przecież Pan Jezus powiedział, że dla nas jest to niemożliwe. Ale co dla nas jest niemożliwe, możliwe jest dla Boga. Ta cała prawda więc docierającego do nas Słowa mówi, że dla ciebie to jest niemożliwe, ale dla Mnie jest wszystko możliwe - mówi Bóg. Kiedy więc słyszę, że Bóg do mnie mówi, to zdaję sobie sprawę, że kiedy On mówi, to On może uczynić to, co mówi. Oddaję Mu chwałę, a przez to Go uwielbiam i przez to poddaję się. Pamiętacie co powiedziała Maria do Boga; tam był anioł, ale anioł był tylko reprezentantem Boga – „Niech mi się stanie według Słowa Twego”. To nie były słowa anioła. To nie anioł przyszedł i powiedział: Wiesz Mario, ja myślę, że z ciebie urodzi się Syn Najwyższego. Anioł przyszedł zawiadomić o tym, co Bóg postanowił. Anioł nie powiedział nic innego, jak tylko to, co Bóg powiedział przez tego anioła do Marii. Maria powiedziała więc: „Niech mi się stanie według Słowa Twego.” I co się stało? W niej rozpoczęło się życie Jezusa.

Czy ty jesteś w  stanie powiedzieć: Niech mi się stanie według Słowa Twego, Panie? Według każdego Twego Słowa niech mi się stanie. Boże wspaniały! Boże, który wiesz, co jest dla mnie najlepsze. Boże, który umiłowałeś mnie w tak potężny sposób, Boże, niech mi się stanie to, co Ty mówisz, Panie Boże. Dlatego Jezus mówił, że Moje Słowo będzie was sądzić, Moje Słowo zbawia was, ratuje was, rozświetla wasze ciemności, jest dla was pokarmem, posileniem, objawieniem, wskazaniem, życiem. Wszystko jest tam zawarte.

Ewangelia Jana 17,1-3. Pan Jezus gdy modli się, mówi: „To powiedział Jezus, a podniósłszy oczy swoje ku niebu, rzekł: Ojcze! Nadeszła godzina; uwielbij Syna swego, aby Syn uwielbił ciebie; jak mu dałeś władzę nad wszelkim ciałem, aby dał żywot wieczny tym wszystkim, których mu dałeś. A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.” Pan Jezus więc mówi tutaj, że to jest życie wieczne, abyśmy poznali jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego On posłał. Czy od tego poznania zależy to, czy będziemy mieli życie wieczne? Czy nie? Czy życie wieczne połączone jest z poznaniem Boga i Pana Jezusa Chrystusa? Tak, połączone jest. Czy mogę więc powiedzieć: No, ja nie mogę przecież poznać Boga, to jest tajemnica? Jeśli więc nie mogę poznać Boga, nie mogę też mieć życia wiecznego. Pan Jezus mówi więc, że życie wieczne połączone jest z poznaniem jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego On posłał. Nie ma rozdzielności. Poznanie Boga więc jest otwarte przede mną i przed tobą. Bóg chce być poznany. Bóg chce, żebyśmy wiedzieli jaki On jest. Bóg chce żebyśmy dokładnie wiedzieli o Nim to, co On chce, abyśmy wiedzieli i wszystko abyśmy mogli wiedzieć dokładnie jak On chce, i żebyśmy mogli dokładnie poznać Jego Syna.

Pan Jezus więc przyniósł nam poznanie, poznanie prawdy. Przez Niego prawda i łaska stała się czymś oczywistym tutaj na ziemi. Jeżeli więc człowiek nie zna swojego Boga, to znaczy, że też nie ma życia wiecznego. Poznanie Boga jest czymś naturalnym dla tych, którzy do Boga należą. Pamiętacie co Paweł pisze w Liście do Filipian? Poznać Go, poznać tego Jezusa, to jest dla mnie najważniejsze. Wszystko uznaję za śmiecie, aby Go poznać. Dlaczego jest tak mało ochoty na poznanie jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego On posłał? Dlaczego ludzie są tak mało zaangażowani w to, żeby poznać Boga? Dlaczego są bardziej zainteresowani wieloma rzeczami, ale nie bezpośrednim poznanie Boga; kim On jest dla mnie, dla człowieka, co On zrobił dla mnie, jaki jest Jego zamysł wobec mnie? Jak On chce osiągnąć to, co postanowił ze mną osiągnąć?

Jeżeli zdaję sobie sprawę, że całe to stworzenie, wszystko, co zaistniało, zaistniało przez Jego Słowo, On rzekł i zaistniało, to zdaję sobie sprawę, że Ten sam Bóg, który zajął się mną, czy tobą, będzie chciał w ten sam sposób poprowadzić sprawę dalej w tobie i we mnie, mówiąc do nas Słowa, Słowa, w których jest życie, Słowa, w których jest to, co On chce w tobie i we mnie osiągnąć.

Idziecie na zgromadzenie, napisane jest: Nastawcie się na słuchanie, będziecie słyszeć Słowa, które darzą życiem, które zmienią was, które odwrócą waszą uwagę od tego, co jest wam niepotrzebne i zwrócą uwagę na to, co jest wam koniecznie potrzebne. To jest niesamowite spotkanie z Bogiem. To nie jest jakieś religijne spotkanie, na którym odbywa się jakiś akt religijny. Bóg przemawia do Swojego ludu, mówi Słowo, które darzy życiem. I kiedy te Słowa docierają, napełniają i czynią w nas to, z czym zostały posłane. To jest najważniejsze.

Wiara z czego jest? Ze słuchania. A słuchanie? Przez Słowo Chrystusowe. Cały czas, wszędzie o tym jest napisane, a ludzie są zamknięci na Słowo i próbują zrealizować życie chrześcijańskie po swojemu. I cały czas rozbijają się o swoje sposoby myślenia. Pozwól tylko Słowu działać w sobie i będzie wszystko już otwarte. Co się stało z tym eunuchem, do którego docierał Filip? Dotarło do niego Słowo, on zrozumiał, że to Jezus jest Słowem, które stało się tu ciałem i Jezus umarł za jego grzechy. Przyjął to Słowo i pojechał dalej. I co? Radował się, pojechał zbawiony, przyjął prawdę. Nie martwił się – ‘jak ja to zrobię, ale mi nagadał, teraz będę musiał żyć jak Jezus. A jak ja będę żył jak Jezus? A kto mi będzie dalej pomagał? No zobacz, zniknął sobie, narobił mi tu w głowie i co ja teraz zrobię?’ I ten jechałby i myślał: co ja teraz biedny zrobię? Nie. On tak nie jechał, on cieszył się. Dlaczego? Bo Słowo napełniło go radością. Chwała Bogu za to!

 To nie my tworzymy życie. To nie my tworzymy kształt Chrystusa. To Bóg czyni to w nas. Bóg współdziała z nami, aby Chrystus był widoczny w tobie i we mnie. I to jest najcenniejsze, że dzieje się to dokładnie przez Słowo Boże tak, jak Bóg cały czas działa.

Na ile to będzie możliwe na tą chwilę, żebyśmy mogli zaglądać w to; nie jestem w stanie tego wszystkiego czytać. Znacie Biblię, wiecie, czytacie to wszystko, co tu jest napisane. Ci, którzy niedawno zaczęli, to jeszcze mogą nie wiedzieć, że to jest napisane w Biblii, ale wszyscy wy, którzy już czytacie tą Biblię ileś lat, wiecie, że to jest napisane w tej Biblii. Nic nie zaistniało, co zaistniało bez Jego Słowa. Dlatego Jezus powiedział: „Beze Mnie nic uczynić nie możecie”. Ale Ja mogę to uczynić w was.

Będę wybierał pewne fragmenty spośród tych, które sobie zapisałem. Niech Bóg pomoże, aby one mogły być tymi, które będą trafiać. Księga Izajasza 55, 8-13: „Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan, lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze.  Gdyż jak deszcz i śnieg spada z nieba i już tam nie wraca, a raczej zrasza ziemię i czyni ją urodzajną, tak iż porasta roślinnością i daje siewcy ziarno, a jedzącym chleb, tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust: Nie wraca do mnie puste, lecz wykonuje moją wolę i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem. Bo z radością wyjdziecie i w pokoju zostaniecie przyprowadzeni. Góry i pagórki wybuchną przed wami okrzykami radości, a wszystkie drzewa polne będą klaskać w dłonie. Zamiast głogu wyrośnie cyprys, zamiast pokrzywy wyrośnie mirt. I będzie to dla Pana chlubą, znakiem wiecznym, który nie zniszczeje.

Pan Jezus mówi: „Czy znajdę wiarę?” Wielu ludzi mówi, że wierzy. Ale czy znajdę wiarę według Słowa Mego? Pan Jezus mówi: Czy znajdę wiarę według Słowa Mojego? „Dlatego, że zachowałeś Moje Słowo i nie wyparłeś się Mego Imienia, Ja zachowam cię w godzinie próby, jak przyjdzie na całą ziemię”, mówi Pan. Bo zachowałeś Moje Słowo. Jeżeli to Słowo czyni to, z czym zostało posłane, to trzeba Je zachować. To jest sprawa najważniejsza. Zadaniem ziemi jest zatrzymać Słowo. Samo Słowo jest ziarnem i to ziarno obumierając w tej ziemi, zaczyna wydawać plon. Ziemia jest miejscem. My jesteśmy tą ziemią -  tak przyrównał apostoł Paweł, a Słowo jest ziarnem, które wpada w nas, w ziemię i wydaje plon. Tylko trzeba je zachować, nie wypuścić. Pan Jezus mówił tam o szatanie, który przychodzi jak złodziej i zabiera to, co było zasiane, żeby nie wydało plonu, żeby człowiek odwrócił uwagę od tego i zaczął znowuż myśleć po swojemu. Kto cię zbawi? Kto cię uratuje? Kto cię przeprowadzi przez całe twoje ziemskie życie i zachowa cię czystym? Słowo.

1List Jana 1, 1: „Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota” O czym pisze Jan? On pisze o tym, że Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. On pisze o tym, że oni mogli dotykać się tego Słowa, mogli patrzeć na to, i widzieć jak to Słowo działa na ziemi. Jan wiedział, że to jest Boże Słowo, które stało się ciałem i zostało posłane na tą ziemię, żeby wykonać to, co chce Ten, który Je posłał. Jaki był cel posłania tego Słowa na ziemię? Gdyby Słowo nie stało się ciałem, nie mogłoby być ukrzyżowane za mnie i za ciebie, nie mogłoby ponieść nasze grzechy na krzyż, nie mogłoby wyratować nas z naszej opresji. Słowo musiało stać się ciałem, żeby przyjąć na Siebie wszystkie nasze przestępstwa, i żeby umierając na krzyżu, uwolnić nas od wszelkiego grzechu. Słowo zostało posłane z nieba po to, żeby stało się ciałem; niech mi się stanie według Słowa Twego. Słowo jest nasieniem.

a żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został - co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem. A to piszemy, aby radość nasza była pełna.” 1Jana 1,2-4. Jest to niesamowita prawda – Słowo staje się ciałem. Słowo staje się Synem. Tak. Z tego nasienia, ze Słowa rodzi się Boży i Człowieczy Syn.

Ewangelia Jana 1, 1-4. 14: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo”.  Słowo było Bogiem. Ponieważ kiedy Bóg mówi, to mówi dokładnie to Kim jest i co On może uczynić. Słowo nie różni się niczym od Boga, jest doskonale Bogiem, bo w Nim jest życie. A tylko Bóg ma w Sobie życie. „Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi„A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy.” To jest niesamowite. Słowo zawsze było u Boga i Bogiem było Słowo. Żeby Ono mogło nas uratować i zbawić, musiało przyjść tu na ziemię i zamieszkać między nami. Ażeby mogło zamieszkać, musiało przyjąć ciało, musiało stać się człowiekiem. Doskonałe nasienie, doskonałe Boże Słowo, bez którego nic nie może się wydarzyć, bez którego nie byłoby dla nas żadnej nadziei zbawienia, uratowania. Dlatego Jan pisze, że oni dotykali się tego Słowa. To Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało między nami, zostało ukrzyżowane przez nas, ludzi, odrzucone, oplute. I do dzisiaj tak się niestety dzieje, że ludzie nie przyjmują Bożego Słowa, lekceważą Je, uważają Je za niewiele warte. Uważają swoją logikę i swoją mądrość za więcej warte niż Boże Słowo, dlatego błądzą. Nie można być zbawionym bez Słowa. Kto Je przyjmie, ten będzie mieć prawo być dzieckiem Boga. Jan pisze tu o Słowie; kto przyjmie to Słowo, będzie miał prawo być dzieckiem Boga.

Pan Jezus wręcz nawet powiedział te Słowa: Do kogo dotrze Słowo Boże, bogami jesteście, to znaczy, że należycie do Boga. Dotarło do was Słowo, jesteście ożywieni, jesteście wyrwani spośród martwoty tego człowieczeństwa zanurzonego w grzechach. Powstaliście do życia dzięki Bożemu Słowu. To Słowo ożywia, to Słowo wydobywa z kłamstwa. Poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Jeżeli Syn was nie wyswobodzi, nikt was nie wyswobodzi. Jedynie Syn może wydostać nas z niewoli.

 Słowo więc stało się ciałem, zamieszkało między nami. Czy znacie jakiś fakt, w którym Bóg by powiedział i nie stało by się? Ja znam mnóstwo takich faktów co do nas ludzi, tylko co do nas ludzi, bo wszędzie indziej to, co powiedział Bóg, zawsze się dzieje. To my jesteśmy oporni, my mamy problem, my mamy swoją wizję, my mamy swoje plany, my mamy swoje zamysły. Dlatego Jezus mówił o krzyżu. Jeżeli my nie umrzemy dla tego wszystkiego, to my stale będziemy paskudzić to, co jest tak piękne, tak cudowne, tak czyste, tak oczywiste. My sami nie potrafiliśmy się uratować. Bóg posłał Słowo, żeby Ono nas uratowało. I to Słowo jest gotowe uratować ciebie i mnie, jeżeli my pozwolimy na to, żeby Ono w nas mieszkało. Czego więcej trzeba, powiedz? Niczego więcej nie trzeba, bo sprawiedliwy z wiary, z przyjęcia tego Słowa jako wystarczającego, żeby uczynić we mnie to wszystko, co potrzebne, będzie żyć. Wróg walczy właśnie o to, żeby nie poznać tej prawdy, żeby człowiek nie przyjął tego Słowa jako zbawienia, żeby człowiek próbował uratować się po swojemu, swoimi metodami, swoimi planami, zamysłami. Takie coś włożono w nas i próbowano wkładać wiele razy, żeby człowiek po swojemu uratował się. A Bóg ma Swój zamysł i plan. Posłał kogoś, kto potrafi uratować mnie i ciebie, który nigdy nie wraca pusty. Mówiliśmy o tym w środę, że cały niezliczony tłum zdobytych ludzi poprzez to Słowo, będzie w niebie chwalić Boga. Nie wróci puste i nie wróciło puste. Niebo już przywitało to Słowo, kiedy wrócił jako Jezus Chrystus, Boży i Człowieczy Syn do nieba, przywitało, oddało hołd. Godzien jest Baranek przyjąć chwałę i cześć, i uwielbienie.

Pokażę wam taki obraz. Czy wyobrażasz sobie, że Słowo Boga mogłoby zasiąść po prawicy Boga? Nie, nie mogłoby, bo zawsze było w Bogu. Żeby zasiąść po prawicy Boga, Słowo musiało stać się ciałem, stać się Synem i tam wrócić już jako Ten, który może usiąść po prawicy Boga w chwale Boga, któremu wszystko zostało poddane, który jest doskonale jak Ten, który Je posłał. Bo Słowo niczym nie różni się od Tego, który Je posłał. Dlatego Jezus mówił: Ja nic sam z siebie nie czynię, to Ten, który Mnie posłał czyni to we Mnie. To On mówi we Mnie, On czyni przeze Mnie, On działa we Mnie. Wszystko czyni On. To jest niesamowite. Gdy to postrzegasz i widzisz w jaki sposób Bóg to wszystko uczynił, jak to Słowo przyszło do nas i stało się drogą powrotu do Boga, Jego ciało stało się drogą powrotu dla mnie i dla ciebie do Boga. Przez Niego stało się możliwe, abyśmy wrócili do domu Ojca.

Kiedy czytam to w Biblii, widzę, to jest dla mnie prawdziwy Bóg, prawdziwe dzieło zbawienia, gdzie nie przypisuję sobie żadnej chwały. Jeżeli cokolwiek dobrego może się wydarzyć to tylko dzięki Słowu, które przyjmę i Ono we mnie uczyni to dobro. Słowo Boże mówi, że my w Chrystusie zostaliśmy przeznaczeni do dobrych uczynków. W Nim przeznaczeni, nie bez Niego, w Nim. Słowo więc uczyni wszystko! Jest niemożliwe, żeby zawiodło jakiekolwiek Słowo Boga. Niemożliwe! Jeżeli Bóg do mnie mówi: Marian, Ja cię dzisiaj zbawiam, to znaczy, że moje zbawienie już jest pewne w Bogu. Dopóki trzymam to Słowo i trwam, to Słowo czyni mnie świętym, czystym, oddzielonym, napełnia mnie połączeniem z Bogiem, czyni mnie mądrym, trzeźwym, rozsądnym. To jest niesamowite! Wszystko, co potrzebne, abym mógł żyć na ziemi i czynić to, co chce Bóg, czyni we mnie Jego Słowo.

Napisane jest, że kto jest naszą mądrością? Chrystus. A przecież On jest Słowem, które stało się ciałem. Nie możemy zapomnieć o tym, co pisze Jan, co piszą inni – „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.” I z chwilą kiedy Maria przyjęła to Słowo; było powiedziane, że Ten, który z ciebie się narodzi, jest Synem Najwyższego. Jego pochodzenie jest z nieba. Bóg więc posyła na ziemię Słowo poprzez ciało Marii, aby przyjęło ciało, będąc Synem Boga i Synem człowieka, i żeby to Słowo tu na ziemi wykonało największy zamysł Boga, wyrwało nas z ciemnicy grzechu, uwolniło nas z niewoli diabła, pojednało nas z Bogiem poprzez moc Krwi. Pozwoliło nam przychodzić przed Boże Oblicze, żeby w ten sposób Bóg mógł mieć nas dla Siebie.

I kiedy to Słowo wraca do nieba, wykonawszy to zadanie na ziemi, jest wielkie uwielbienie, że zostaliśmy wykupieni poprzez Krew dla Boga jako kapłaństwo, jako lud królewski, nabyty. Że jesteśmy zdobyci przez to Boże Słowo, które wykonało cały zamysł Boga tu na ziemi i teraz nadal wstawia się za nami. To jest niesamowite, że pojawił się po prawicy Boga Ktoś, kto jest doskonale jak Bóg, w którym nie ma różnicy między Tym, który siedzi na Tronie i Nim, który siedzi po Jego prawicy. Nie ma żadnej różnicy, jest doskonale jak Bóg i może rządzić nami doskonale jak Bóg chce, w niczym nie różniąc się.

Pamiętacie, że diabeł chciał zrównać się z Najwyższym. Diabeł chciał wejść na Tron Boga i dyskutować z Bogiem, czy teraz zrobimy tak jak Ty chcesz, czy zrobimy tak jak ja chcę. Wejść i dyskutować, zrównać się. A Pan Jezus przyjął miejsce po prawicy Boga tylko po to, żeby wykonać całkowicie wszystko dalej co chce Ten, który Go posłał tutaj na ziemię. To jest niesamowita chwała. Nadal czyni doskonale to, co chce Bóg. Jest doskonale jedno ze Swoim Ojcem. Niczego nie zmieni, niczego nie poprawi, niczego nie dołoży. A kiedy wszystko zostanie doskonale wykonane tak jak rzekł Bóg, wtedy wszystko wróci do Boga, aby Bóg był wszystkim we wszystkim. To jest prawda ewangelii, niesamowita prawda zdobycia nas poprzez Słowo, poprzez Boże Słowo. Bóg nie mógł posłać Swojego Ducha, żeby stał się człowiekiem. Ojciec nie mógł przyjść sam, żeby stać się człowiekiem, ale Jego Słowo mogło stać się człowiekiem. Bóg mógł stać się człowiekiem tylko poprzez Swoje Słowo i uczynił to. To jest niesamowite! Bo jest niemożliwe, żeby ktokolwiek zmienił Słowo. Było niemożliwe, żeby śmierć je pokonała. Jest niemożliwe! Diabeł rozbił się o Boże Słowo. I On czynił doskonale wszystko, pokazał miłość, pokazał łagodność, cierpliwość, wierność. I to wszystko w naszym ciele.

Pamiętaj, dla ciebie i dla mnie jest najważniejsze, aby Słowo mieszkało w nas. Ono nas zbawia. Aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś. A przecież posłał nam Słowo. A dacie mu imię Jezus, Emanuel, Bóg z nami. Czego chcielibyśmy więcej, jeżeli to Słowo jest wystarczające? Czy zawiodło jakiekolwiek Słowo Boga? Pytam się jeszcze raz: Czy zawiodła jakakolwiek obietnica Boga? Dlaczego człowiek nie dowierza Bogu? Bo ma problem, bo próbuje zrealizować to, co mówi Bóg po swojemu. Próbuje przetworzyć Boże Słowo i zrobić to po swojemu. Rozumiecie? Próbuje po swojemu przekształcić to Słowo na swoje zrozumienie Słowa i wtedy próbuje zrealizować to, a to nie daje życia. To jest martwe już, bo tylko Słowo ma życie. Jeżeli więc dopuszczasz prawdę, to prawda zbawia ciebie. Dlatego Jezus powiedział w prosty sposób: „Poznacie prawdę i ona was uwolni.” Poznam prawdę i ona mnie uwolni? Panie, co Ty mówisz? Tak. „Jeśli Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie”. Co więc pozostaje mnie i tobie? Pozostać wiernymi Jemu do końca, otwarci być na to, co On mówi do mnie i do ciebie. Niech mówi. Mów, Panie, sługa Twój słucha, mów, Panie. A Słowo Twoje, które posyłasz, Ono zawsze ma w Sobie to, co chcesz osiągnąć we mnie, Boże.

Cały problem zaczyna się, gdy my bierzemy sprawę zbawienia w nasze ręce. To jest nasz kłopot. Kiedy my bierzemy sprawę naszego zbawienia w nasze ręce, zabieramy ją Bogu, i znowuż my zrobimy to; my w ten, czy w tamten sposób. Mamy między sobą problemy, mamy różne nauki, różne kształty, a tu jest jedna ewangelia. Bóg posyła Słowo, Ono staje się ciałem, wykonuje wszystko, co chce Bóg. Wykonawszy je, wraca z powrotem do nieba, żeby dalej wykonywać pracę, którą Bóg chce, by była wykonana. A kiedy to wszystko już będzie wykonane do końca, wtedy to Słowo, jako Boży Syn i Syn Człowieczy, odda całą władzę Ojcu, aby Bóg był wszystkim we wszystkim. Sprawa jest dokończona. Słowo wykonało wszystko. Bóg poddał Swemu Słowu wszystko. Słowo podtrzymuje wszystko. Pan decyduje o wszystkim, jest wywyższony. Przyjmuje chwałę dokładnie taką samą jak Ojciec. Kto nie czci Syna, nie czci Ojca. Kto czci Syna, ten czci Ojca. Oddajemy Mu chwałę i cześć.

 To jest niesamowite zbawienie. Nikt nie był w stanie uratować się. Każdy z nas zgrzeszył, każdy miał problem. I Bóg posyła nam najpotężniejsze zbawienie, posyła nam Słowo. Kiedy tego doświadczyłem, kiedy moja wiara oparła się na Chrystusie, jako Słowie Boga i kiedy On mógł działać we mnie, niesamowite zwycięstwo. Kiedy spotkałem ludzi, którzy zaczęli mówić o porażkach, o jakichś kłopotach, o kłótniach między wierzącymi ludźmi, zaczął się problem w moim życiu. Kłótnie pochodzą z cielesności, nie z duchowego człowieczeństwa. Duchowy człowiek nie kłóci się, nie ma potrzeby sprzeczać się, kłócić o cokolwiek dlatego, że Słowo Boże czyni go wolnym od tych wszystkich cielesnych rzeczy.

Księga Jeremiasza 23, 28.29: „Prorok, który ma sen, niech opowiada sen, ale ten, który ma moje słowo, niech wiernie zwiastuje moje słowo! Cóż plewie do ziarna? - mówi Pan.” Bo sen to sen. A Słowo to Słowo, moi drodzy. Mogą nam się śnić różne rzeczy, mogą być nawet dobre rzeczy. Ale Słowo, to Słowo. Kiedy Słowo mówi Bóg, Ono czyni dokładnie to, co chce Bóg. „Czy moje słowo nie jest jak ogień - mówi Pan - i jak młot, który kruszy skałę?” Czyż Ono nie uczyni tego, co Ja chcę? – mówi Bóg. Uwierz Bogu, przyjmij to, co On mówi do ciebie, a On wszystko doskonale uczyni. Pan Jezus dlatego skierował naszą uwagę na poznanie jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego On posłał, jako zbawienie, jako życie nasze, abyśmy mieli uwagę naszą zwróconą na to, co naprawdę powinno być nam najważniejsze – poznać Go, doświadczyć. My powinniśmy byś sobie najbliższymi ludźmi. Te wszystkie walki, spory, te wszystkie złe rzeczy są wynikiem tego, co zasiał wróg między nami. Mamy wiele problemów. On nasiał mnóstwo zepsutego ziarna. My powinniśmy nawzajem miłować się, bo w Słowie jest miłość. Kiedy Pan rozkazuje, On daje nam to: Niech mi się stanie według Słowa Twego, Boże kochany. Niech Twoja miłość znajdzie we mnie zaspokojenie, Niebiański Ojcze. Panie Jezu, zrób to dla chwały Ojca i Twojej. Zmieniaj mnie według Słowa Twego.

Wiecie, że wszystkie tajemnice zostały odkryte? Jezus je odkrył. Na końcu Bóg przemówił przez Swego Syna. To teraz mówi już przez Syna. Wcześniej nie mogliśmy zobaczyć Słowa. On mówił, my mogliśmy tylko widzieć, co działo się poprzez to Słowo. A teraz zobaczyliśmy samo Słowo. Jan mówi: A my wam o tym piszemy, aby nasza radość, kiedy dotykaliśmy się Słowa, mogła być i w was, którzy uwierzyliście w Niego. Radość dotykania się Słowa Bożego, dotykania się życia, prawdy.

List Jakuba 1,18: „Gdy zechciał, zrodził nas przez Słowo prawdy, abyśmy byli niejako pierwszym zarodkiem jego stworzeń.” Nowego stworzenia, nowego człowieczeństwa. Przez co nas zrodził? Przez Słowo prawdy. A więc to Słowo jest tak ważne. Słuchajmy, słuchajmy i bądźmy pewni – Ten, który podjął się tego, ma moc też uczynić. Ten, który zaczął, ma moc też i dokończyć. Odpocznijmy od naszego szarpania się, szamotania się. To jest rzecz pewna – kto ma Jezusa, ma życie. To jest rzecz pewna – kto ma Słowo, ma życie. Bo w Nim było życie, a życie jest światłością tego świata. Nie nauki, nie filozofie, ale życie jest prawdziwym pokazaniem prawdy. Poznacie prawdę i ona was wyswobodzi. Zrodził nas. Zrodził nas poprzez Słowo Swoje.

1Piotra 1, 23: „jako odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boga, które żyje i trwa.” Zrodzeni przez Słowo. Czy Ono mogło pomylić się? Zrozumcie, my wszyscy możemy być wspaniale jedno, kiedy dokładnie to Boga Słowo mieszka we mnie i mieszka w tobie. Ono czyni nas jednością. Ojcze, aby oni byli jedno, jak my jedno jesteśmy. Między Słowem a Bogiem, między Synem a Ojcem jest całkowita jedność. To Słowo więc ratuje nas. Czy jest coś niemożliwego dla Boga? Wszystko co zechce, to uczyni. Czy jest niemożliwe zbawić mnie, człowieka zagubionego w ciemnościach? Możliwe przez to, co On do mnie mówi. A wy macie uszy, to słuchajcie co Duch Święty do was mówi. W tych Słowach jest życie. Korneliuszu, poślij, u tego Szymona jest Piotr. Poślij po niego, on przyjdzie i powie ci Słowa, które darzą życiem. Jakie to były Słowa? Bóg posłał Słowo, posłał Syna.

Nie mielibyśmy żadnych kłopotów. Wszyscy mielibyśmy jednakową miłość do siebie i radość bycia ze sobą, budowalibyśmy się na dom Boży bez żadnych ograniczeń, gdyby tylko to samo Słowo napełniało ciebie i mnie. Ono czyni nas jednością. Z tego powodu, że różne nauki napełniają, różne rzeczy napełniają, ludzie między sobą mają problemy. To właśnie diabeł nasiał tego różnego ziarna, w którym nie ma życia. Jest filozofia, jest psychologia, jest przemądrzałość, ale nie ma życia. A w Słowie Boga jest życie. A przecież życie odróżnia nas od tego świata, który jest martwy. Kto ma Słowo, ma życie, ma Syna, ma życie.

Kolosan 1, 16: „ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, co jest na niebie i na ziemi, rzeczy widzialne i niewidzialne, czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone.” Pamiętacie jak Jozue był pod Jerycho i miało dojść do bitwy i wtedy Wódz armii Pana stanął naprzeciw niego. I Jozue mówi: A ty jesteś za nami, czy za nimi? Nie. Przyszedłem tutaj, aby było tak, jak chce Bóg. Jozue dostał dokładnie Słowo i zrobił zgodnie z tym Słowem. Jerycho zostało zdobyte. Jaką mocą? Mocą prawdy Bożego Słowa. I w wielu miejscach spotkamy w Biblii. Tam gdzie Boga Słowo docierało, tam działo się to, co Bóg chciał osiągnąć. Ale gdy człowiek okazywał nieposłuszeństwo Słowu; czytamy, że nieposłuszeństwo jest tym samym, co bałwochwalstwo. To znaczy, że człowiek nie wierzy Bogu, nie ufa Bogu, że Bóg wie co robi i człowiek próbuje zrobić to po swojemu. Do Bożego Słowa dokłada swoje wartości i wtedy psuje, niszczy to wszystko, co mogłoby się wydarzyć według Bożego Słowa. Albo się boi, tak jak Saul, był przerażony i sam złożył ofiarę, zamiast poczekać na Samuela. Jakkolwiek by się to nie wydarzyło, człowiek zaczyna się lękać, obawiać, próbuje po swojemu i wtedy zaczyna robić głupoty. Rozumiecie o czym mówimy. Bo to głównie chodzi o to, żeby zrozumieć, bo mnóstwo tekstów znasz z Biblii i wiesz o tym, że one są tu zapisane. Chodzi tylko, żeby zwrócić uwagę na to, w jaki sposób Bóg postanowił nas zbawić i jak to uczynił, w jaki sposób. Posłał Słowo tu na ziemię i z tego Słowa narodził się Syn, doskonały Syn, biorąc ciało z Marii. Doskonały Syn, bo nie zgrzeszył ani razu w tym ciele. W posłuszeństwie doszedł do doskonałości – Ojcze, wykonałem Twoją wolę. Tak mówi Słowo: Wykonałem Twoją wolę, zrobiłem to, po co Mnie posłałeś. Niesamowite! Słuchajmy co mówi Bóg, to jest dla mnie i dla ciebie najważniejsze. Słuchajmy co mówi Bóg. Skończmy z szamotaniem, skończmy z szarpaniem się, z filozofiami, z kombinacjami. To Słowo jest wystarczające, żeby ciebie i mnie zbawić. Jeżeli może Ono mieszkać w tobie i we mnie, i czynić to, co chce Bóg, będziesz uratowany, będziesz uratowana. Nie bój się. Nigdy się nie spóźni, zawsze uczyni to, co potrzebne. Nigdy nie bój się, nie lękaj. Strach jest złym doradcą, pycha też. Bądź zawsze świadomym, że to On cię zbawia, to On cię ratuje, On przeprowadza cię przez te rzeczy. Tak jak w Nim zacząłeś chodzić, tak do końca chodź w Słowie, chodź w Chrystusie, chodź w zbawieniu od Boga.

List do Rzymian 8, 3: „Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg: przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele,” Przyszedł w takim samym ciele jak my. Maria urodziła normalne ciało, ale w tym ciele mieszkał Boży Syn, posłuszny Ojcu we wszystkim. Wierny, poddany tak jak Słowo, które nigdy niczego innego nie uczyni, jak tylko to, co chce Bóg.

List do Hebrajczyków 2, 1-4: „Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, , abyśmy czasem nie zboczyli z drogi. Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie? Najpierw było ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy słyszeli, a Bóg poręczył je również znakami i cudami, i różnorodnymi niezwykłymi czynami oraz darami Ducha Świętego według swojej woli.” Jak ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie, które zostało nam zwiastowane? W tych Słowach jest życie. Prawda jest w Słowie Bożym. Jeżeli przyjmujesz Słowo, przyjmujesz prawdę i ta prawda czyni cię wolnym. Prawda wyswobadza, uwalnia z zakłamania, uwalnia z lęków, obaw. Jesteś pewnym, jesteś pewną Chrystusa, wiesz Komu zaufałeś. Kiedy widzimy Szczepana i kiedy on ma widzenie otwartego nieba, kogo on tam widzi? Widzi Syna Człowieczego stojącego po prawicy Boga. Tak, Słowo dalej jest w ciele, tylko w uwielbionym, wiecznym. Takie ciało my będziemy mieli, kiedy wróci po nas, jeżeli będziemy do Niego należeć, jeżeli będzie mógł nas ratować, jeżeli będzie mógł zachować nas od kłamstwa diabelskiego. Jeżeli ten diabelski jad, ta obłuda i fałsz nie przeniknie nas i pozostaniemy napełnieni Jego Słowem, wejdziemy do wieczności, On wróci po swoich.

My jesteśmy jak naczynia, w których dzieją się najpotężniejsze dzieła Boże i one nas zbawiają, one nas ożywiają. „Ciało nic nie pomaga, Duch ożywia” – powiedział Pan Jezus. O tym też będziemy mówić. Ale teraz w szczególności, co może zrobić Boże Słowo? Powiedz to. Czy Ono może zrobić wszystko, co chce Bóg? I kiedy zaufasz Bogu, czy Ono może w tobie zrobić wszystko, co chce Bóg? To jest niesamowite zwycięstwo, kiedy wierzysz, że Ono może zrobić w tobie to, co chce Bóg, jesteś pewnym, że zrobi to w tobie, co chce Bóg i należysz do tego Słowa w całej pełni.

Czytamy też, że wyparł się Swojej Boskości, nie poczytywał sobie, żeby być równym Bogu, ale przyjął pozycję Sługi, stał się człowiekiem. Jako człowiek jest jedynym pośrednikiem między nami a Bogiem. Tylko przez Niego możemy wrócić do Boga. Gdyby On zniknął, zniknie nasza droga. On nie znika więc, cały czas jest po prawicy Boga. Ten Człowiek, Jezus Chrystus, Syn Boga i Syn człowieka jest po prawicy Boga i wszystko Jemu jest poddane. Ojciec wszystko Mu poddał, prócz Siebie samego. Niesamowita chwała. Mamy Boga obok Boga. To osiągnął Bóg, posyłając Swoje Słowo. Wcześniej Słowo było w Bogu, Bogiem było Słowo. Teraz Słowo, które stało się ciałem, wykonało całą wolę Boga, jest po prawicy Boga, jako Jego Syn Umiłowany. Syn Boga i człowieka jest w niebie. I wszystko Jemu zostało poddane. Bóg ma doskonałego Syna, który doskonale dalej czyni jako Słowo, które stało się ciałem, dalej doskonale wypełnia wolę swego Ojca, wolę Boga. Nic nie zmieni. Dlatego możemy powiedzieć, że obok Boga siedzi sam Bóg, bo doskonale Syn jest jak Ojciec. I to co chce Ojciec, chce Syn. To co myśli Ojciec, myśli Syn, to co działa Ojciec, działa Syn.

I co teraz będzie z nami, kiedy wróci Syn? Będziemy doskonale jak On. Nie będzie już więc problemów tego ciała, które musi być pokonane wiarą, krzyżem, mocą Krwi. Będziemy mieli ciało, które już nie będzie przeszkadzało, będziemy mieli ciało, które będzie mogło normalnie funkcjonować pełne, pełne obecności Boga. Zobaczcie co uczynił Bóg. Bóg w Chrystusie posadził nas też po Swojej prawicy. Przyjął więc nas tam poprzez Chrystusa, abyśmy mogli być pewni, że gdy tu jeszcze jesteśmy na ziemi, to nasze miejsce w Chrystusie jest tam. Mamy wytrwać napełnieni Jego Słowem. Nie mamy zrezygnować z Jego Słowa. Będą opowiadać różne rzeczy, mamy zachować to, co powiedział do nas Jezus; na końcu przemówił przez Swego Syna. A Jezus powiedział, że kto zachowa to, co Ja powiedziałem, ten śmierci nie ujrzy na wieki. A więc Słowa powiedziane przez Jezusa są dla mnie i dla ciebie życiem wiecznym. To jest najważniejsza nauka, jaka została wygłoszona na tej ziemi. Na końcu przemówił przez Swego Syna. Doskonałe Boże Słowo, nic nie zmienione. Syn nic nie zmienił. Doskonale przekazał to nam wszystkim. Tak to czytam w Biblii. Nie ma to dla mnie tajemnicy. Nie muszę nie wiem co wymyślać. Nie muszę mówić: Wiesz, ty nigdy w życiu tego nie zrozumiesz, człowieku. To jest dla prostaczków, dla prostych ludzi, tak mówi Słowo Boże. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami i wykonało wszystko, co chce Bóg. Ale Słowo stało się Synem, Synem Ojca w niebie i Synem Marii na ziemi; niech mi się stanie według Słowa Twego. To jest dla mnie i dla ciebie czymś bardzo ważnym.

Pan Jezus wiele ucierpiał. On nazwany jest tym Człowiekiem z nieba; mówi: Ja z nieba przyszedłem i do nieba wracam, ale nie pusty. Co zrobił? Pociągnął za Sobą niewolników a ludzi darami obdarzył. Najlepsze co mogło mi się wydarzyć to to, że stałem się niewolnikiem Słowa, prawdy, prawdy, która może panować nad człowiekiem i czynić go wolnym. Wiele problemów pojawiło mi się, gdy zacząłem ocierać się o różne filozofie chrześcijańskie, o różne pomysły i nauki, które tworzą bazę dla – ty tego nie zrozumiesz, ty nigdy nie pojmiesz o co chodzi, a myślenie o tym może spowodować, że zwariujesz w końcu. Tutaj nie mam nad czym wariować; jest to czymś tak prostym i oczywistym. Jeżeli On został posłany po to, żeby mnie zbawić, powiedział: „Kogo Ojciec Mi da, tego Ja nie stracę”, to ja tylko to co muszę zrobić, to należeć do tego Słowa, a On uczyni wszystko, co jest potrzebne. Nie uciekać, nie próbować na skróty czy jakkolwiek. Wszystko zostanie uczynione według tego, po co On tutaj przyszedł. A gdy zostanie to wszystko uczynione, wtedy Jezus tu wróci po wszystkich, którzy dzięki Niemu zostali oddzieleni od śmierci do życia.

Czy jest to dla nas zrozumiałe? Słowo było zawsze u Boga i było Bogiem Słowo, i Bóg mówił to Słowo. Ale to Słowo nie było w stanie zasiąść po prawicy Boga. A Bóg oznajmił, że po Jego prawicy zasiądzie Ten, któremu On da wszelką władzę nad wszystkim. Musiało więc stać się w ten sposób, że Słowo stało się ciałem, zamieszkało między nami, zostało ukrzyżowane, zabite, bo stało się jak my, jak ludzie. Odrzucone przez nas, ale nie odrzuciło nas i dzisiaj dalej wstawia się jako Arcykapłan wiary naszej za nami, abyśmy nie zginęli, abyśmy mogli żyć i obfitować.

Wszyscy więc, którzy twierdzą, że Jezus nie przyszedł w ciele, są z antychrysta, mówi Słowo Boże. Bo diabeł walczy z tym przyjściem w ciele dlatego, że Jezus, który wygrał w ciele z diabłem, jest prawdziwym pojednaniem z Bogiem, prawdziwą drogą do Boga, prawdziwym uwolnieniem dla mnie i dla ciebie, prawdziwym nowym życiem w tobie i we mnie. Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus, powiedział apostoł Paweł. I to nie tylko dla niego było to ważne, ale też dla mnie i dla ciebie, abyśmy to nie my żyli, aby żył w nas Jezus Chrystus, by to On był naszym życiem. Nie ma znaczenia w jakich grzechach żyliśmy, nie ma znaczenia ile głupot narobiliśmy, nie ma znaczenia ile tych rzeczy narobiliśmy. Słowo, które przyszło do mnie i do ciebie, wprowadziło nas w pokutę, oczyszczenie, porzucenie tego. Tak, czy nie? Mnie Słowo wprowadziło w pokutę. Nikt nie musiał mówić mi, że będę musiał pokutować, że będę musiał odnosić co ukradłem, że będę musiał oczyścić się z tego, czy tamtego. Tylko Słowo mówiło mi o tym i to Słowo prowadziło mnie zgodnie z tym, co chciał Bóg osiągnąć we mnie, żeby oczyścić się, usunąć to. Rozumiałem, że On zapłacił za mnie wszystko, spłacił mój cały dług, ale ja potrzebowałem usunąć z tego mojego domu to, co było przyjęte bezprawnie żebym dalej nie trzymał w moim domu tego, co osiągnąłem bez prawdziwego zapłacenia za to. Ono więc nauczyło nas tego wszystkiego, co jest potrzebne.

W Hebrajczyków 2,9 czytamy, że na krótko zostało uczynione mniejszym od aniołów, i na Takiego dzisiaj patrzymy, żeby Go naśladować. A w wierszach 14-18 czytamy: „Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli. Bo przecież ujmuje się On nie za aniołami, lecz ujmuje się za potomstwem Abrahama. Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu. A że sam przeszedł przez cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby przechodzą.”

 I tak jak Paweł pisze do Tymoteusza: Pilnuj czytania, pilnuj czytania i przyjmowania tego, co czytasz, aby inni widzieli jak wzrastasz, jak rozwijasz się i aby byli pewni, że prawda jest w stanie wyzwolić człowieka z każdego doświadczenia, w które człowiek zabrnął bez prawdy. Prawda jest w stanie wyprostować każdą pokrzywioną drogę, bo w prawdzie jest zawarte zwycięstwo nad grzechem. Jeśli was Syn wyswobodzi z grzechu, wolnymi będziecie. Jeśli więc człowiek nabałaganił nie wiadomo ile w swoim życiu, to prawda wyprowadzi go z tego zabałaganienia. Człowiek będzie mieć siłę, aby zrobić to, co chce Bóg dzięki temu Słowu, które w nim działa, bo to Słowo będzie dawać zwycięstwo temu człowiekowi. Dla mnie i dla ciebie to jest czymś drogocennym, czymś ważnym.

Już i Daniel miał objawienie: Oto widziałem kogoś podobnego do Syna Człowieczego i stawiono Go przed Sędziwym, stawiono Go przed Bogiem, i przekazano Mu całą władzę, panowanie, królowanie nad wszystkim. I dokładnie tak się stało. Dzisiaj rządzi, króluje, włada. Czcimy Go jak Ojca, czcimy Go z całym szacunkiem, bo to jest piękne móc chlubić się Synem, chlubić się Tym, który zawsze doskonale pełni wolę Ojca. Być synami według tego Syna, być córkami według tego Syna, być prawdziwymi dziećmi Boga według synostwa Pana Jezusa Chrystusa. I w wielu miejscach czytamy o tym; nie jesteśmy w stanie wszystkiego czytać. Według mojej ewangelii – pisze apostoł Paweł – Jezus jest z rodu kogo? Dawida. Według ciała jest z rodu Dawida. Objawiony w ciele wrócił z powrotem tam, skąd przyszedł. Słuchajmy co mówi Bóg, to jest najważniejsze. Jego Słowo jest w stanie uczynić w nas wszystko, co jest dla nas potrzebne, byśmy byli uratowani.

Słuchaj Go uważnie, ucz się słuchać Go. Nie pozwól, żeby twój umysł został skażony niechęcią do Bożego Słowa, a skupieniem się na jakichś książkowych naukach, które są łatwiejsze, ale nie niosą nic innego jak tylko zepsucie. Podczas gdy Słowo Boże czyni nas zbawionymi, uratowanymi. Dlatego mogę powiedzieć, że jestem pewien, że co Bóg zamierzył, ma moc też uczynić. Moim zadaniem jest do Niego należeć. Diabła zadaniem jest wyrwać mnie z tego miejsca należenia do Boga. Diabeł więc wszelkimi środkami atakuje, żeby wydostać mnie z tego miejsca, w którym Bóg pracuje dla mojego zbawienia, dla mojego uratowania. Próbuje wywołać mnie niechęciami, zawiściami, złymi słowami, różnymi kombinacjami, żeby tylko wyciągnąć z tego miejsca słuchania co mówi Bóg, zaabsorbować czymś, zająć czymś innym. A Jezus mówi: A ty słuchaj.

Kiedy słuchamy co mówił Szczepan, to czy Szczepan mówił sam z siebie? Czy Duch Święty mówił w Szczepanie? Duch Święty mówił w Szczepanie. A co mówił? Mówił to, co mówi Słowo Boże, mówił prawdę. A wy się nie martwcie kiedy będą ciągać was do sądów i cokolwiek innego, bo kto będzie w was mówić? Bóg będzie mówić przez was. Dlatego jak niesamowity jest ten Piotr. Wcześniej porażony, a potem mówi: A kogo mamy się słuchać? Was, czy Boga? Będziemy słuchać się Boga.

I dla mnie i dla ciebie też jest bardzo ważne – słuchajmy się Boga. To jest najważniejsze. Biblia jest otwarta, jest prosta. Bardzo mocno zagmatwano ją, naprawdę. Wiele nauk po to tylko zostało uczynionych, żeby zagmatwać proste drogi Pana, żeby ludzie później bali się tej prawdy, żeby myśleli, że to jest wielobóstwo, że teraz wielobóstwo jest czczone. Bo kiedy ja czczę Ojca i Syna, który siedzi obok Ojca, czczę wielobóstwo, a przecież jest jeden Bóg, Ale czy ten Syn różni się czymś od Ojca? Niczym. Bo jest według jednego Ojca, według jednego Boga. To nie jest drugi Bóg, który robi zupełnie co innego niż ten pierwszy. To jest Bóg, który doskonale czyni to, co chce w Nim Ojciec.

I to co mówiliśmy sobie, że słowo: Bóg, to nie znaczy ani nazwisko, ani imię. To jest pozycja. Bóg to jest pozycja. O Bogu Najwyższym czytamy, że jest Najwyższym Bogiem i wszystko jest pod Nim, wszystko jest pod Nim. Podczas gdy o Jezusie czytamy, że jest Bogiem, któremu wszystko zostało poddane, wszystko jest pod Nim, prócz Ojca. Jezus więc jest Bogiem, któremu wszystko jest poddane, którego czcimy jak Ojca, ale Ojciec nie jest poddany Synowi. Syn zaś jest poddany Ojcu. Kiedy patrzę na Syna, widzę doskonale Ojca. Kiedy słucham Słowa, doskonale słyszę Boga. Czczę więc jednego Boga. Ten Jeden jest doskonale w Swoim Synu i ten Jeden chce być doskonale w tobie i we mnie poprzez Swoje Słowo. Gdy może uczynić w nas to, co chce, wtedy jest niesamowite duchowe doświadczenie bycia w społeczności z Bogiem.

Gdy my zaczynamy wątpić w to, a to jest wynikiem bycia między zwątpiałymi ludźmi, którzy cały czas sieją ci zwątpienie, cały czas mówią ci, że to jest niemożliwe: Zobacz, my grzeszymy, my mamy problemy, co ty chcesz nam powiedzieć, ty nas potępiasz, ty nas oskarżasz, ty prowadzisz nas do jakiejś upadłości, ty powodujesz w nas to, że my wręcz zniechęcamy się. Nie. Ich niechęć do słuchania Słowa powoduje to, że dalej trwają w upadłości. Słowo, które zostało posłane zmieniłoby ich, gdyby pozwolili temu Słowu działać w sobie, lecz oni boją się tego Słowa, boją się tego Jezusa, boją się tego życia Jezusa, boją się puścić swoje ja, bo obawiają się, że będzie ich życie zużyte inaczej niż oni by chcieli. To jak ma Słowo zbawić nas, skoro my boimy się Słowa. Diabeł wzbudził lęk, obawę przed Słowem – ty nie dopuszczaj tak; a dla mnie to jeszcze nie jest czas, żeby to Słowo we mnie pracowało, widocznie to twój czas, mój to jeszcze nie jest. A kiedy będzie czas, żeby Słowo Boże mogło zmieniać? „Aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś”.

Ew. Jana 20,28.29: „Odpowiedział Tomasz i rzekł mu: Pan mój i Bóg mój. Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.” I oto wspaniale po zmartwychwstaniu Pana Jezusa Chrystusa, Tomasz odnajduje tą prawdę: Pan mój i Bóg mój; Ty jesteś Panem i Bogiem moim, Ty jesteś dla mnie Tym, który mnie uratuje. A wcześniej także w tym 20 rozdziale, w wierszu 17 znajdujemy Słowa: „Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.” Ten Bóg nasz, Jezus Chrystus mówi, że idzie do swojego Boga. Bóg Najwyższy więc jest Bogiem Boga naszego Jezusa Chrystusa. Bóg Najwyższy jest Głową naszego Boga Jezusa Chrystusa, a Jezus Chrystus jest Głową Kościoła, który jest Ciałem i który On napełnia obecnością Boga. Każdy członek napełniony jest Bogiem, prawdą o Bogu, żeby każda cząstka mogła ze sobą nawzajem współdziałać, budując się nawzajem na Boży dom, abyśmy kiedyś wszyscy razem mogli być z Bogiem, doskonale znając Boga, jak On zna nas dzisiaj. To jest niesamowite.

On wróci tutaj. To jest największa nasza nadzieja, że Jezus wróci po nas, którzy daliśmy miejsce Jemu w nas, aby On w nas uczynił to, co chce Ojciec, żeby nas zbawił. Naszym zadaniem jest należeć do Niego, zawsze do Niego. Nigdy nie zostawić Jezusa, zawsze być z Nim. To jest nasze zadanie. To jest nasze zadanie – wierzyć w Tego, którego Bóg posłał, trzymać się Jego, trwać w Nim, należąc do Niego. Wszystko, cokolwiek dzieje się, nie może w to wejść, że my odepchniemy Jezusa, żeby posiąść cokolwiek innego, bo to jest wtedy tragedia. Przez Chrystusa posiadamy cały dostęp do wszystkiego, do dziedzictwa, które On dostał od Ojca. Wszędzie gdzie to zobaczymy, to możemy to spotkać. I dlatego wtedy rozumiemy te Słowa, że gdy wszystko już będzie poddane Jezusowi, wtedy On przekaże władzę, którą dostał od Ojca Bogu, aby Bóg był wszystkim we wszystkich. Doskonale w tobie i we mnie Bóg, abyśmy mogli żyć wiecznie z Bogiem, napełnieni chwałą Jego obecności. Taki był zamysł Boga względem nas, ludzi, aby przywrócić nas do jeszcze większej chwały niż żył Adam i Ewa. Abyśmy mogli wieczność spędzić z Bogiem. A żebyśmy mogli wieczność spędzić z Bogiem, potrzebujemy wiecznego życia, potrzebujemy Jego życia w nas. I po to przyszedł Pan Jezus, aby uczynić nas żywymi, abyśmy mogli nowe życie prowadzić. Ojciec wszystko poddał Synowi.

To jest niesamowite osiągnięcie, co czyni Jego Krew. Czy to jest zrozumiałe? Czy to jest jakaś tajemnica, że musisz być profesorem teologii systemowej, żeby zrozumieć to? Tak jest napisane w Biblii, to jest proste. Ale my boimy się Biblii, bo większość twierdzi inaczej. Boimy myśleć się, bo myślenie ma cenę – odrzucą nas, będą nas nie lubić za to, że myślimy. O tym też będziemy mówić w czasie tego zjazdu. I ludzie boją się wysunąć, tak jak bali się wcześniej, jak bał się Nikodem; przyszedł w nocy do Pana Jezusa. Jak bali się faryzeuszy i uczonych w Piśmie ci, którzy uwierzyli, żeby ich nie odrzucono. Wielu boi się myśleć, boją się prawdy, boją się i to jest straszne, że bardziej boją się ludzi niż Boga. Bardziej boją się co zrobią ludzie z nimi, kiedy będą mówić prawdę, niż to, co zrobi Bóg za to, że nie chcą mówić prawdy. Pomyśl o tym. To co czytałem, jest napisane w Biblii. Niczego nie wymyśliłem. Usłyszałem i jest to napisane w Biblii, i powiedziałem ci to, co jest napisane w Biblii. Odebrałem ci całą twoją chwałę, a przyprowadziłem cię do chwały Jezusa, Słowa, które stało się ciałem i zamieszkało tu na ziemi, które jest gotowe dać ci Swoją chwałę zwycięstwa, jeśli ty oddasz Mu swoje życie. Piękne. Wystarczy, że będziesz dla Niego.

 To jest cierpienie, bo to kosztuje. Żyjąc Słowami Pana Jezusa płacę cenę, kosztuje. Ale mogę zrezygnować z tego i przestać płacić cenę, ale wtedy kto mnie zbawi? Kto mi da poznanie Boga? Nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce to objawić. Nikt nie zna Boga, tylko Duch i ten komu Duch to objawi. Jesteśmy więc jak naczynie, które może stawić opór, albo poddać się. I to samo jest z chrztem. Idziesz przyjąć to, co osiągnął Chrystus i poddajesz się prawdzie, a prawda czyni w tobie to, po co do niej przyszedłeś. I wszystko działa. Kto z wiary jest, ten z Boga jest.

Może jeszcze na zakończenie Ewangelia Jana 5, 19-29 : „Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić,” Czy jest to dla nas zrozumiałe? Słowo, które stało się ciałem, niemożliwe, żeby czyniło co innego, jak tylko to, co chce Ten, który Je posłał.  „tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje mu wszystko, co sam czyni, i ukaże mu jeszcze większe dzieła niż te, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wzbudza z martwych i ożywia, tak i Syn ożywia tych, których chce. Bo i Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi, aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, zbliża się godzina, owszem już nadeszła, kiedy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, co usłyszą, żyć będą. Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie. I dał mu władzę sądzenia, bo jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.

 I powiem ci, że ty nic nie możesz zrobić dobrego sam z siebie, czy sama z siebie; nic nie możesz zrobić dobrego, ani ja ani ty. Powstaną więc ci do życia, w których Jezus uczynił dobro Boże, które On jedynie potrafi uczynić. I chwała Bogu za to Słowo, które stało się ciałem, które mogło nas zbawić, uratować, które wróciło tam do Boga jako Syn siedzący na Tronie chwały, i Któremu wszystko zostało poddane, i Który może przeprowadzić nas przez wszystkie nasze doświadczenia. Ja potrzebuję Go i ty też, abyśmy byli sobie bliscy. Abyśmy byli Bożą rodziną, potrzebujemy tego samego Syna, tą samą prawdę. O Jezusie powiedziane jest, że jest drogą, prawdą i życiem wiecznym, a nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przez Niego. To jest zwycięstwo. Bardzo tego potrzebujemy. Powstało tyle zabałaganienia, że mamy olbrzymi problem być jedno, być razem. Ta jedność budowana jest na różnych dziwnych zasadach, a nie na zasadzie jednego Chrystusa, w którym jest dla mnie i dla ciebie miejsce na nasze zakończenie i miejsce nas nasz wieczny, święty czas z Bogiem, należenie do Boga. Piękne wieczne życie już tutaj. Amen.